środa, 25 grudnia 2013
Opowieść powigilijna
sobota, 14 grudnia 2013
Zielona gałązka
sobota, 30 listopada 2013
Gdy zasypiają jeże
czwartek, 7 listopada 2013
(Nie) jadą wozy kolorowe
sobota, 2 listopada 2013
Spotkanie. Aksamitki i chryzantemy.
piątek, 1 listopada 2013
Czekając
Ten rok to kolejny pogrzeb w rodzinie, ale jakże inny ten pogrzeb od kilku poprzednich, zupełnie niespodziewanych i przedwczesnych. Śp. Wuj wszystkiego dopilnował, co zaczęte dokończył i poukładał sobie, a nad ranem szepnął do żony „śpij, Kochanie” i zasnął. Na zawsze. Została rodzinna rozpacz i pytanie najbliższych „dlaczego on” i „co dalej?”… [*] Tymczasem Wuj spoczął na maleńkim, zacisznym cmentarzu, gdzie łatwo dojechać i nie trzeba płacić za "niespodziewany parking", ani stać w gigantycznych korkach jak w miejskich nekropoliach ...
piątek, 25 października 2013
Podpatrzone w Krakowie
Wiecznie głodne gołębie podglądają przechodniów. Dziwne to miasto - i stare, i nowoczesne zarazem. Polski kawałek Zachodniej Europy.
niedziela, 6 października 2013
Zamknięte drzwi Europy
poniedziałek, 9 września 2013
Z Krainy Życzliwych Ludzi
środa, 21 sierpnia 2013
Hiszpański dziennik podpokładowy
sobota, 17 sierpnia 2013
piątek, 9 sierpnia 2013
Z Hemingwayem w Hiszpanii - cd.
Zatem Hemingway . Najpierw problem ogromny, by go zdobyć . W końcu przez antykwariat ściągać się udało i oto pachnące papierem z PRL-u PIWowskie wydanie "Słońce też wschodzi " podjechało ze mną do Hiszpanii. Gdy czytałam pełne prawdziwej pasji opisy corridy, które onegdaj tak zachwyciły Amerykę, żar z nieba dodawał lekturze prawdziwości i brakowało tylko ulicznego pyłu. Hemingway znakomicie oddał emocje i więzi, jakie tworzą się między bykiem a torreadorem, gdzie ten ostatni powinien przede wszystkim byka kochać i rozumieć, tym sposobem piękno walki, jaka toczy się między imponujących rozmiarów zwierzęciem a kruchym człowiekiem bierze górę nad okrucieństwem człowieka.
"Słońce też wschodzi" to ciekawa wycieczka po artystycznym świecie Francji i Hiszpanii, spotkacie tu Gertrudę Stein, pojawia się Ezra Pound. Są klimaty i
nastroje z surrealistycznego międzywojnia. Jest też wątek wędkarski. Hemingway uwielbiał łowić ryby, wędkowanie to też jeden z motywów wspomnianej powieści - bohaterowie jadą do Hiszpanii m.in. na ryby.
U nas ryb było pod dostatkiem, tylko brać nie chciały. W nieprzyzwoicie przezroczystej wodzie pożerały przynętę i zwiewały równie szybko jak się zjawiły. Rrównie nagle pojawiły się pewnego dnia delfiny. Gdy już się wydawało, że wokół nic tylko woda - nagle plusk i proszę -dzieciaki miały widowisko -niespodziankę. Po tym, co zobaczyły, już chyba nigdy nie będą chciały iść do aquaparku. Delfiny jakiś czas z nami, raz po raz wyskakując nad powierzchnię wody, a nam zaraz zrobiło się jakoś pewniej, zwłaszcza, że niewszyscy pałali morską pasją. Nagle delfiny zniknęły, chwilę potem pojawił się zarys lądu. Fotki z wyprawy niebawem, niestety bez delfinów.
czwartek, 8 sierpnia 2013
Z Hemingwayem w Hiszpanii
Powracam z utęsknieniem do pisania po przydługiej przerwie :-). Tak to jest, gdy na wakacje wybierzemy się w intensywnym pędzie i nagle równie intensywna dawka wolnego czasu spada niczym manna z nieba. Nadmiar czasu, bezmiar przestrzeni i brak zasięgu. Na to przecież się w zapracowaniu czeka , a gdy to w końcu nadchodzi, to jakoś trudno się odnaleźć, tak bardzo uzależniamy się od komórek i internetu, i od internetu w komórce .
Obiecałam, że napiszę o Hemingway'u. Zatem c.d. jutro, jak sieć da :-)
niedziela, 30 czerwca 2013
Spóźnione, na Dzień Ojca
wtorek, 18 czerwca 2013
Niespodziewana lekcja historii
piątek, 14 czerwca 2013
Chińska matka tygrysica
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Między Chinami a Hiszpanią
Jednakże na Hiszpanię Hemingwaya naprowadziła mnie jeszcze inna publikacja, godna wieczornej lektury zwłaszcza przed wakacjami: Pył z landrynek. Hiszpańskie fiesty autorstwa Katarzyny Kobylarczyk - dziennikarki i blogerki (http://septimo-piso.blogspot.com/2013/04/py-z-landrynek.html), rzecz bardzo świeża i odświeżająca, a napisana zarazem piórem lekkim i dobrze rozpisanym. Nie wiadomo, co bardziej wciąga Hemingway w Hiszpanii, czy Hiszpania u Hemingwaya. Miłej lektury!
sobota, 18 maja 2013
Dziś wieczorem...
środa, 1 maja 2013
Folwark zwierzęcy w wersji czarnobylskiej
wtorek, 30 kwietnia 2013
Ostatnie pitanie
Dziękujemy za 1%!
piątek, 26 kwietnia 2013
Po zimie
sobota, 13 kwietnia 2013
Niebezpieczne lektury
sobota, 30 marca 2013
Zając ...
poniedziałek, 18 marca 2013
Głowa spod kapelusza
poniedziałek, 11 marca 2013
Jedna pamiątka z dwóch podróży
Dzisiaj usłyszałam opowieść o tym, że jajko pomalowane w przedstawienie naszych wyobrażeń, sprzyja realizacji ukrytych za nimi pragnień.
Może jednak mój afrykański kubek zawiedzie mnie w końcu do prawdziwej, nieturystycznej Afryki...
Wiosna przyjdzie niebawem, tylko jeszcze nie wybrała kwietnego kapelusza.
poniedziałek, 25 lutego 2013
Imię dla ... zająca
Drogi Zającu Hugonie!
W tym roku proszę Cię nie chowaj mi prezentu za firaną. Ale tym razem chciałabym klocki lego duplo "mój pierwszy ogród". Podpowiem Ci, że jeśli do marca ich nie wykupią, to szukaj ich w empiku. Dziękuję!"
Urocze, mam nadzieję, że zając Hugon list uważnie przeczyta i do empiku zdąży. Gorzej, jeśli Złotowłosa pomyliła dni i zającowi nie Hugon tylko inaczej na imię.
czwartek, 14 lutego 2013
Zmrożony psiak
zatem po otuleniu i "rozmrożeniu" pies trafił do schroniska przy ul. Bukowskiej. Tam czeka na tych, którym najprawdopodobniej się zgubił. Spaniele słyną z tego, że lubią się oddalać od właściciela. Może znacie pana, którego porzucił pies?
poniedziałek, 11 lutego 2013
Finis coronat opus
niedziela, 3 lutego 2013
Z podziękowaniem
środa, 30 stycznia 2013
Nie taka Afryka czarna
czwartek, 24 stycznia 2013
Konkurs
niedziela, 20 stycznia 2013
Mroczna strona Chin
piątek, 18 stycznia 2013
Piłki z Polski i bombardowanie za płotem.
fot. Iwona z Mali |
czwartek, 17 stycznia 2013
Z dalekiego kraju
Wróciła. Teraz boryka się z codziennością, a ją najtrudniej ujarzmić magicznym pudełkiem. Chyba, że zacznie się znów składać cegiełki na następne wyprawy. Wtedy łatwiej przejść nawet nad zdrowotnymi kłopotami i powiedzieć, że to „tylko” choroba, ale poza nią jest jeszcze tyle do zobaczenia. Najtrudniej wyjechać poza samego siebie.
sobota, 12 stycznia 2013
Mali - trudno, coraz trudniej
fot. Iwona z Mali |