Chińczyki trzymają się mocno...
Dokumentalne
filmy o Chinach, które pokazują prawdziwą cenę tanich jeansów (Chiny w kolorze blue), krajobraz z chałd
odpadowych zastępujący odwieczną zieleń i pagórki (Sfabrykowany krajobraz), nieodwracalne zmiany ludzkich losów
wynikłe z budowy Tamy Trzech Przełomów ( W
górę Jangcy) to bardzo ciemna strona chińskiej potęgi. Jeszcze mroczniejsze
oblicze tego kraju znalazłam w reportażach Xue Xinran, Dobre kobiety z Chin. Głosy z ukrycia.
Trzeba mieć za sobą przepracowane doświadczenia mieszkającej dziś w Londynie dziennikarki Xue Xinran, by zmierzyć się z
problemami, które prezentują bohaterki jej wywiadów i na dodatek potrafić przekazać
je w sposób tak bezpośredni. Ona sama zresztą część swoich doświadczeń uczyniła
fragmentem wspomnianej publikacji. Po lekturze tych kobiecych relacji, po
przetrawieniu wspomnianych wcześniej dokumentalnych filmów, napis made in China nabiera zupełnie innego
innego znaczenia.
Zaskakujące
jest to, że i w tych filmach, i w książce można jednak spotkać ludzi, którzy twierdzą,
że są szczęśliwi. U niektórych słychać ironię, ale u innych szczerość wynikającą pewnie stąd, że innego wymiaru szczęścia nie znają. Dobre kobiety z Chin i chińska (nie)równość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz