Wrócić do swoich korzeni, do
domu, albo przynajmniej do własnego osobistego łóżka wtedy, gdy rozstać trzeba
się z tym światem wydaje się nam pragnieniem naturalnym i oczywistym. Jednakże
czas pokazuje, że coraz trudniej w taki właśnie sposób przejść z jednej strony
świata tego na drugą. Coraz częściej życie ludzkie dobiega końca w szpitalu, z dala
od prywatności, intymności, bez tak pożądanej wtedy bliskości. Żyjemy w
pośpiechu i w pośpiechu umieramy, brakuje czasu na pozałatwianie „pilnych spraw”,
historie niedokończone gnębią bardziej
niż wyrzuty sumienia.
Ten rok to kolejny pogrzeb w rodzinie, ale jakże inny ten pogrzeb od kilku poprzednich, zupełnie niespodziewanych i przedwczesnych. Śp. Wuj wszystkiego dopilnował, co zaczęte dokończył i poukładał sobie, a nad ranem szepnął do żony „śpij, Kochanie” i zasnął. Na zawsze. Została rodzinna rozpacz i pytanie najbliższych „dlaczego on” i „co dalej?”… [*] Tymczasem Wuj spoczął na maleńkim, zacisznym cmentarzu, gdzie łatwo dojechać i nie trzeba płacić za "niespodziewany parking", ani stać w gigantycznych korkach jak w miejskich nekropoliach ...
*
Właśnie czytam powieść „Strażnik
trumny”, którą napisał Wenguang Huang. To rodzinna historia m.in. o
przywiązaniu do tradycji, w szczególności do tradycji umierania. Rzecz dzieje
się w Chinach, w czasach kiedy Mao zakazuje pochówków w trumnach, bo lepsza dla
narodu chińskiego jego zdaniem okazuje się kremacja – zostawia więcej terenów
pod fabryki i przemysł, pod nowe osiedla, a nie pod „nieużyteczne” cmentarze. Bohaterką
główną powieści Huanga jest babcia, a właściwie babcia i jej trumna, czy raczej
jej shoumu, „drzewo długowieczności”,
jak ten szczególny mebel sugerowała nazywać przyszła nieboszczka przygotowująca
się do swego pogrzebu ... 15 lat. Po drodze bowiem „siwowłosy odprowadza do
grobu ciemnowłosego”, czyli zdarza się w rodzinie wspomnianej babci pogrzeb jej
syna, ale nie tylko …
Rzecz o poważnych, trudnych sprawach napisana w sposób lekki, momentami wręcz
zabawny. Lektura konieczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz