Mijający
tydzień to dla naszej domowej młodzieży przede wszystkim finisz zbiórki dla pogorzelców
z Centaurusa, którzy powstają niczym
feniks z popiołów. Z podziwu godnym zapałem chłopcy karmę i inne potrzebne
rzeczy zbierali, sortowali, spisywali i opisywali, aż wreszcie do upragnionego momentu
wysyłki dotarli. A że tego kilkadziesiąt kilogramów się zebrało, sama wysyłka
okazała się kolejnym wyzwaniem. Na szczęście z pomocą przyszła firma cioci Em i
tak oto paczki i paczuszki na tira załadowane zwierzakom na pomoc wyruszyły i
szczęśliwie na miejsce dotarły. Gratulacje dla chłopaków, podziękowania, dla
wszystkich, którzy im pomogli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz