Za oknem znów śnieży i śnieży, choć miało być wiosennie. Mało, że śnieży, to jeszcze zawiewa. Wiatr podkrada przechodniom kapelusze z głów. Sztuka to niełatwa nosić kapelusz przy wietrznej pogodzie. Z pozoru wydaje się, że głowę pod kapeluszem trzymać należy wysoko i dostojnie. Tymczasem z kapeluszem to trochę jak jak z żaglówką, trzeba z pokorą wobec wiatru, bo inaczej sam kapeluszowiec zostanie do wiatru wystawiony. Z obnażoną głową ścigać będzie wtedy po ulicach swe nakrycie głowy ku uciesze przechodniów. Zatem kapeluszowy ukłon wiatrowi posyłam z nadzieją, że pokłon przyjmie i wiać wreszcie przestanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz