piątek, 25 października 2013

Podpatrzone w Krakowie

Dłużyła nam się zima tego roku, złota polska jesień trwa w najlepsze i mogłaby się nie kończyć. Za oknami sama poezja kolorów, szkoda, że taka ulotna. Z Krakowa też przywiozłam ułamki jesieni, jeszcze tej wczesnej. Nie zawiodły kwiaciarki na Rynku Głównym - ich bukiety zawsze znakomicie oddają nastrój i urok panującej pory roku.




Wiecznie głodne gołębie podglądają przechodniów. Dziwne to miasto - i stare, i nowoczesne zarazem. Polski kawałek Zachodniej Europy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz