Powracam z utęsknieniem do pisania po przydługiej przerwie :-). Tak to jest, gdy na wakacje wybierzemy się w intensywnym pędzie i nagle równie intensywna dawka wolnego czasu spada niczym manna z nieba. Nadmiar czasu, bezmiar przestrzeni i brak zasięgu. Na to przecież się w zapracowaniu czeka , a gdy to w końcu nadchodzi, to jakoś trudno się odnaleźć, tak bardzo uzależniamy się od komórek i internetu, i od internetu w komórce .
Obiecałam, że napiszę o Hemingway'u. Zatem c.d. jutro, jak sieć da :-)
czwartek, 8 sierpnia 2013
Z Hemingwayem w Hiszpanii
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz