piątek, 26 sierpnia 2011

Placek drożdżowy „do góry nogami”


Gdy onegdaj siostry Tatin piekły swą owocową tartę, jedna z nich rozkojarzona wsadziła ją do piekarnika odwrotnie, owocami do dołu. I tak powstała słynna tarte tatin. Spieszyłam się dziś, by przygotować coś słodkiego dla przyjaciół i miast kombinować i wymyślać chciałam zrobić coś, co zawsze się udaje i jest takim ciastem dyżurnym, zwłaszcza latem, gdy są owoce. Najpierw się okazało, że synuś wykorzystał cały cukier, ostał się tylko trzcinowy, który akurat wolę, ale niekoniecznie do tej wersji tego ciasta. Jako, że nie mam tu piekarnika i ciasto przygotowuję w prodiżu po babci, koncentrowałam się głównie na przeliczaniu proporcji na kruszonkę przy mniejszej powierzchni pieczenia. I już zaczęło pachnieć rosnącym drożdżowym ciastem, gdy zorientowałam się, że czegoś w cieście brak. Nie dodałam tłuszczu! Wyobraźcie sobie drożdżowe ciasto suche jak pieprz podane w upalny dzień, udławić się można na samą myśl. Ale nic to, znalazłam olej kujawski, postarałam się dodawać go tak, by zbytnio nie zaburzyć konstrukcji ciasta, na którego wierzchu dojrzewała już kruszonka. Byłam przekona, że być może uratuję wilgotność ciasta, ale zakalec zapewne będzie murowany. Tymczasem … Mama, jakie to dobre ! – rozległo się z kuchni, gdzie właśnie dzieciaki dobierały się do stygnącego placka jeszcze przed przyjściem gości. Cóż potrzeba i pomyłki matkami wynalazków.



 A oto właściwy przepis na placek drożdżowy mojej mamy:

Składniki:
Ciasto :
Paczka drożdży „babuni”
3 szklanki mąki
3 jajka
¾ szklanki oleju kujawskiego lub oleju carotino ( w tym drugim przypadku ciasto ma taki tajemniczy miodowy kolor)
¾ szklanki cukru 
 Szklankę mleka o temperaturze pokojowej (ważne) wlewamy do garnka, dodajemy łyżkę mąki, łyżkę cukru i pokruszone drożdże. Odstawiamy w miejsce, gdzie nie ma przeciągu, latem nakrywamy ściereczką, by nie przyciągnęło muszek owocowych.





Mąkę, jaja, cukier i olej mieszamy w misce najlepiej drewnianą łyżką, dodajemy rozczyn, jeśli już wyrósł, jeżeli nie przygotowujemy najpierw kruszonkę, a robimy to tak:
szklankę mąki mieszamy ze szklanką cukru pudru i 10 dkg masła (jeśli placek pieczemy w prodiżu, kruszonki robimy odpowiednio mniej zmniejszając proporcjonalnie ilość składników).  
A jak już mamy to wszystko przygotowane, to wystarczy wysmarować delikatnie formę do pieczenia (lub prodiż) tłuszczem, poprószyć mąką, wylać ciasto, posypać kruszonką i piec około 30 minut. 
Ładnie pachnie, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz