piątek, 12 sierpnia 2011

Igraszki lata albo Koszałek-Opałek

Gdzieś ty, lato, no gdzie? 

Zaczerwieniły się korale jarzębin, 
purpurą oblała kalina, 
a lata, jak nie było, tak nie ma. 
Zapomniało o nas, deszczem olało,
 szelestem liści jesienią straszy. 
Lato, wróć choć na chwilę, 
obiecałam to smutnym motylom.   

*

No własnie, ja tu sobie poigrywam z literami, które czasem się w coś w miarę sensownego składają, a za oknem  ciepło, coraz cieplej, słońce! Może wreszcie z nami na trochę zostanie?  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz