Zaczęło się od bobrów. Wpadł taki jeden z drugim w sidła i miał szczęście, że blisko był właśnie on, Paul Watson. Człowiek, który dorastał nigdy nie rozstając się z wodą w jej najniebezpieczniejszym wydaniu, pływając tam, gdzie tajfuny i góry lodowe. Potem założył Greenpeace, ale gdy się zorientował, że akcja kończy się na hasłach i okrzykach, postanowił założyć organizację, która posunie się dalej. Nie tylko będzie wzywać do zaprzestania działań niszczących Ziemię i jej zasoby, ale przede wszystkim spróbuje te działania powstrzymać. Tak się zaczęła przygoda z Sea Shepherd. Więcej o ich działaniach, dziś głownie skierowanych w obronie wielorybów i fok, można się dowiedzieć stąd: www.seashepherd.org. Wg portalu ekologia.pl w 2000r. uznano go największym przyrodniczym bohaterem XXw. Dziś Paul Watson wykłada na uczelniach całego świata, przez pewien czas był też profesorem ekologii w Pasadenie.
Właśnie dostałam maila z prośbą od Kapitana Watsona. W odwecie za akcję w obronie nielegalnie odławianego tuńczyka błekitnopłetwego, w piątek 15 lipca 2011r. zaaresztowano mu statek. Legendarny Steve Irwin stoi w Lerwick, w Szkocji.
Szczegóły tutaj: http://www.seashepherd.org/news-and-media/2011/07/19/emergency-sos-from-captain-paul-watson-save-our-ship-1263.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz