Pewnie osoba, o której chcę dziś napisać, ma swoją hierarchię w rzędzie cytowanych w tytule słów. Z tekstu, który właśnie w wakacyjnym rozleniwieniu skończyłam czytać, wynika raczej wzajemne zmaganie i interferencja tych ról. Jak będąc znakomitą, obowiązkową i perfekcyjną aktorką sprostać innym życiowym rolom? O tych rozterkach, satysfakcjach, a także o wielu innych obserwacjach głównie na temat kobiet w rozmaitych rolach pisze Krystyna Janda. Różowe tabletki na uspokojenie to nieco mylący tytuł, nawiązujący do wątku poruszonego w jednym z rozdziałów, bowiem książka sama w sobie nie traktuje o stresujących sytuacjach, chyba że potraktujemy ją w kontekście filmu Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową. Mnie bardzo ujęło przytoczone z żydowskich dowcipów zdanie: "Ponieważ Bóg nie może być z każdym, wymyślił matkę". Takich i podobnych ciekawostek znajdziecie tu sporo. Całość, złożoną z felietonów, które pojedynczo czytać można było onegdaj w "Urodzie", czyta się dobrze i ma się ochotę na więcej. Ale jest "tylko" 248 stron tekstu, rola aktorki pewnie nie pozwoliła czasowo na więcej, a szkoda, bo widać, że pióro lekkie i samo pisze. Nienasyconym gorąco polecam dziennik Aktorki pod linkiem:
http://www.krystynajanda.pl/dziennik
http://www.krystynajanda.pl/dziennik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz