Pozdrawiam podwójnie, bo tak dawno mnie tu nie było, że aż głupio i wstyd. Czytający zaglądają częściej niż autorka. Ale jestem na dobrej drodze, wychodzę na czasową prostą, no jeszcze kilka zakrętów z historiami na wczoraj i znów pisać postaram się regularnie. Jeszcze tu czuć nieco resztki euroszału, jeszcze nie wszędzie poznikały obcojęzyczne plansze, namiastka tygla kulturowego tli się już tylko iskierką, ale jeszcze działa Strefa Kibica i zagraniczni fani futbolu jeszcze są widoczni pokazując na każdym kroku jak inaczej podejść można do sportu. A miasto jakby czekało na ciąg dalszy, choć u nas rozgrywane mecze już się skończyły, to jakoś w powietrzu wisi takie "co dalej, co jeszcze". A może nic?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz