Trafiła do mnie niedawno bardzo ciekawa publikacja o Afryce. Godna pióra Kapuścińskiego, widać, że to jego szkoła. O Afryce pełnej sprzeczności - pociągającej pierwotnością, przerażającej bezwzględnością. Umiejętne pokazanie tego kontrastu jest wielką zaletą tej książki. Rzetelne relacje z poszczególnych etapów wtajemniczenia w Afrykę Zachodnią pokazują ją właśnie od środka, ale na tyle, na ile pozwala świadomość białego człowieka. Poznajemy rąbek kulturowej tajemnicy czarnego lądu, pozwalający wyjaśnić pewne zachowania zamieszkujących go plemion. Dostajemy ostrzeżenia dotyczące drapieżności nie zwierząt, lecz zamieszkujących Afrykę ludzi. Z jednej strony - narkotyki, kanibalizm i niedola albinosów. Z drugiej -barwne stroje, tętniące życiem targi i muzyka z serca Ziemi. I wreszcie - baśniowy, jedyny w swoim rodzaju Kraj Dogonów! O jasnej i ciemnej stronie podróżowania po Afryce pisze Tadeusz Biedzki. Sen pod baobabem. Ciekawe, bardzo ciekawe i ładnie wydane. Z jednym mankamentem - wydawcy wyraźnie zabrakło czasu na korektę, zwłaszcza zdań z języka francuskiego, a szkoda.
Fotografie z Krainy Dogonów, w Mali, okolice Sangha - jak zawsze "Iwona z Mali"
Fotografie z Krainy Dogonów, w Mali, okolice Sangha - jak zawsze "Iwona z Mali"