piątek, 8 stycznia 2016

Pieskie życie, ludzkie smutki



Poprzytulać, potarmosić, popieścić 45 kg kudłatej bezwarunkowej miłości.
Wychodzić smutki, chandry i troski, wybiegać radości i sukcesy.
Pilnujące nieustannie oczy, nastawione uszy wyłapujące każdy szmer, po cichu skradające się pod łóżko cztery łapy, całą sobą gotowe pilnować naszego spokoju.  To właśnie pies, najstarszy czworonożny towarzysz ludzkości.
Nasza psica zachorowała. Trochę poważniej niż myśleliśmy. Oby była z nami jak najdłużej. Trzymaj się, Miśko. Jeszcze trochę daj się Tobą nacieszyć...   

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz