czwartek, 26 kwietnia 2012

Ciepło, cieplej i cieplej :-)



Nareszcie. Jak za dotknięciem wspomnianej czarodziejskiej różdżki upięknił się świat.


Odrobina ciepła i kolorowo dzieje się tam, gdzie raczej szaro i smutno było niedawno jeszcze. Przygarnięte zwierzę też pięknieje w oczach, gdy poczuje się zaopiekowane. Słońce wreszcie przypomniało sobie o naszych wychłodzonych ogrodach. Ludzie jacyś weselsi  i częściej kupują kwiaty, widać je już na balkonach, w ogródkach, przed domami.  Teraz ptaki i kwiecie mają swoje 5 minut. Cieszmy się tą świeżością zanim pył uliczny przykryje liście, a wiatr rozwieje po ulicach żagielki płatków magnolii.

2 komentarze:

  1. kocham, ten czas kiedy świat budzi się do życia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też czekam na niego z utęsknieniem, szkoda, że ten moment taki krótkotrwały, bo potem jakoś szarzeje, powszednieje, ale póki co pięknie jest :-)

    OdpowiedzUsuń