czwartek, 7 listopada 2013

(Nie) jadą wozy kolorowe

Sporo ostatnio piszą o Papuszy, może rocznica jakaś? W księgarni widziałam ostatnio słynną  i cenną publikację Ficowskiego, Cyganie na polskich drogach, przypomina mi inną opisaną historię, z powodu której życie Papuszy tak się skomplikowało i rozsławiło zarazem. Ficowski Papuszy literacko bardzo pomógł, ale też sprawił, że wysłannicy taborów uznali ją za zdrajczynię. Ujawniła „gadziom” to, co było tylko cygańskie, zaszyfrowane kulturowo i z założenia niedostępne dla „gadziów”. Na dodatek bardzo to psychicznie odchorowała. Przeczytałam właśnie historię Papuszy autorstwa Angeliki Kuźniak. Czytałam wcześniej nieco o losach Romów w Hiszpanii i przyznać muszę, że Cyganie u nas, w Polsce, mieli i mają szczególnie pod górkę. Z dzieciństwa pamiętam piosenkę Maryli Rodowicz o barwnych cygańskich taborach, pamiętam nachalne cyganki, które koniecznie chciały z ręki „prawdę powiedzieć” i pamiętam dziecięcy lęk przed Cyganami porywającymi dzieci, pamiętam opowieści babci o znakomitych cygańskich patelniach i kradzieżach kur.  Dziś przede wszystkim ponoć należy mówić o ludności romskiej, nie cygańskiej, choć jedno i drugie określenie ma swoje historyczno-językowe uzasadnienie. Papusza jednak, jak podkreśla Kuźniak, uparcie powtarzała, że żadną Romką nie jest, tylko Cyganką i już. A z polskimi Cyganami obeszliśmy się dość nieładnie, w kwestie zagłady nie wchodząc, barbarzyństwem na ich kulturze było chociażby przymusowe osiedlenie taborów. Cygan, czy Rom jak kto woli, to przecież nomada, który bez konia i wozu, bez lasu i drogi jest jak rzemieślnik pozbawiony narzędzi. Nic dziwnego, że gdy nakazem władz (w ramach tzw. "akcji osiedlania i produktywizacji ludności cygańskiej") pozbawiono Romów możliwości wędrowania od wsi od wsi i zakazano taborowego barwnego życia, skazano ich tym samym na biedę i żebractwo…

Chcemy się osiedlić
I dzieci nasze do szkół oddać.
Spadnie z nas ciemnota
I nieczystość serc
(…)
A starzy Cyganie i Cyganki płaczą.
Oni dawne czasy wspominają.
Myślą o lasach, o rzekach,
O górach i ogniach.
Bo starzy Cyganie
Mają serca jak kamienie.
W lesie wyrosły i skamieniały.
/Papusza, Na dobrej drodze ( cyt. za A. Kuźniak, Papusza), wyd. Czarne 2013/

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz