wtorek, 11 marca 2014

Psia godność


Bruno chyba zdecydował. Przyjechały upragnione „cudowne” lekarstwa. Jeszcze dwa dni do końca serii. A pies się uparł. Nie wstaje i już. Mądrzy właściciele uznali, że uszanują jego decyzję. Uporczywa terapia nie ma sensu, gdy pacjent wybrał inaczej.



Dzikie zwierzęta, gdy chorują lub odchodzą, zwykle szukają schronienia w samotności i ciszy. Te oswojone zazwyczaj dają człowiekowi czas na pożegnanie. Zapamiętajcie Bruna w fazie szczęśliwej, a nie męczeńskiej. Chyba tego właśnie chce…
Jak powiedzieliby buddyści, Bruno podziękuje Wam w następnym wcieleniu…    

1 komentarz: